Translate

sobota, 5 września 2015

Dark rose

Wrzesień... Dzieciaki wracają do szkoły, robi się chłodniej i czas wyciągać cieplejsze rzeczy. Lubie ten czas, bo daje dużo orzeźwienia i wytchnienia od gorących dni i w końcu jest przyjemnie. To też czas przygotowań do jesieni. Za co lubię jesień? Do łask wraca wtedy mocniejszy, ciemniejszy makijaż (uwielbiam głęboką śliwkę na ustach czy burgund!), możemy założyć nasz ulubiony kapelusz i nasze stopy nie są skazane na klapki czy sandały bo w innych butach by się ugotowały :) ostatnio zrobiłam listę rzeczy, które obowiązkowo muszę mieć tej jesieni i wiecie co jest najgorsze... Jesień to specyficzny czas gdzie tyle rzeczy mi się podoba że aż strach! Kilka rzeczy z mojej listy już mam, ale ona zamiast się kończyć to się coraz to bardziej wydłuża! Jet tyle cudnych rzeczy, materiałów, kolorów, fasonów! Jak kiedyś wygram w lotto to będzie wybawienie! Będę mogła iść i kupić wszystko czego pragnę.. Haha... Wiem, wiem, marzenia ściętej głowy. Musze rozsądnie niestety wybierać się na zakupy... Zastanawiałam się nad postem dla was z jesiennym niezbędnikiem... Co wy na to ? Myślę, że to będzie strzał w dziesiątkę! Pewnie nic odkrywczego nie pokaże, ale chociaż dorzucę swoje pięć groszy co nie ;) Kochani, bardzo mnie cieszy jak zaglądacie na mojego bloga i chciałabym wam za to serdecznie podziękować. Jest to bardzo miłe jak się widzi, że to co napiszę albo jakie zdjęcia wrzucę nie pozostaje same sobie. Coraz więcej z was ogląda mój blog i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej.
Nie przeciągając zapraszam na dzisiejszą dawkę zdjęć ;*































Bluzeczka- New Yorker
Kapelusz- Mohito
Buty- DeeZee
Sweterek- Diverse

XoXo
Love

środa, 26 sierpnia 2015

Wszystko albo nic!

Miesięczna przerwa na blogu wcale mnie nie cieszy i nie była moim wymysłem! Byłam na wakacjach, później dostałam prace, zrezygnowałam z niej i tak jakoś ten sierpień przeleciał. Ale muszę podkreślić, że wiele się o sobie dowiedziałam. Jestem ambitną osobą, która potrafi sobie wiele odmówić, żeby dojść do celu. Jednak wszystko ma swoje granice. Żyjemy w dziwnym społeczeństwie, w którym młodym ludziom jest ciężko dostać godziwą pracę, a jak już taką dostaniemy to jesteśmy wykorzystywani, albo tak wszystkim obciążeni i sfrustrowani, że mimo woli jesteśmy zmuszeni na podrzucenie naszych celów, ambicji. Jak osiągnąć w takim wypadku sukces? zamienić się w zombi, które nie potrzebuje życia prywatnego i wykonujące wszystko co mu się karze? Ja myślałam że odnalazłam tę drogę, ale niestety nie. Nie wiem jak to jest pracować w dużej korporacji, chodzić codziennie elegancko ubrana, pić rano kawę i wracać do domu o 22. Jednak nie jest mi źle, jestem szczęśliwa z mojego wolnego tempa życia. Wiem, że kiedy przyjdzie na to czas to osiągnę sukces i wtedy już nic i nikt mi w tym nie przeszkodzi! Trzymajcie mocno kciuki za mnie i za siebie, bo po każdej burzy wychodzi słońce :)

A oto kilka zdjęć z moich w końcu wyczekanych wakacji:) Pozdrawiam! 
P.S. zdjęcia nie najlepsze bo padły sprzęty i zostały telefony :*



















Sukienka - New Look

XoXo
Love

wtorek, 28 lipca 2015

FestivaLove

Uwielbiam klimat festiwali! Ci ludzie, ta muzyka, atmosfera i oczywiście moda. Na takiej imprezie wszystko jest dozwolone! Ludzie są uprzejmi, mili. Zapytani o coś z chęcią odpowiedzą. A najlepsze w festiwalach jest to, że możemy włożyć na siebie co tylko nam się podoba i czego nie założylibyśmy na co dzień. Wianek na głowie? Oczywiście! Im więcej ozdób tym lepiej. Kolorowe buty, chusty niczym z cygańskiej bajki, korale, perły, całkowita dowolność! Ja na co dzień ubieram stonowane rzeczy, które nie wyróżniają się z tłumu, jednak na imprezy festiwalowe szaleje! Uwielbiam styl boho, hipi. Bardzo lubię wcześniej wspomniane wianki, niecodziennie upięte włosy, frędzelki. Na festiwalu nikt nie będzie się z Ciebie wyśmiewał w czymkolwiek byś przyszedł. I to jest właśnie cudowne. Chciałabym alby ludzie cały czas mieli takie podejście do innych jak na takich imprezach. W większym mieście jesteśmy bardziej anonimowi i mamy większe pole do popisu jeżeli chodzi o ubiór. Niestety każdy kto mieszka w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają to na pewno przyzna mi rację, że wyjście w czymś niecodziennym wiąże się z falą krytyki i to ze strony wszystkich pokoleń. Zaczynając od babć, które siedzą w oknach całe dzień i nic nie robią, kończąc na dzieciakach z gimnazjum, bo przecież one są "najważniejsze, najmądrzejsze i w ogóle". Dlatego właśnie kocham festiwale :) ubieram wtedy wszystko co chce. Tym razem na zdjęciach moja kreacja na Audioriver. Muszę się pochwalić, że wejściówkę na ten festiwal wygrałam u Maffashion w konkursie właśnie na festiwalowy look. Normalnie nie mogłam uwierzyć i tak strasznie się cieszyłam!! Na festiwalu spotkałam Maff i Panią Ekscelencję, chwile pogadałyśmy i zrobiłyśmy kilka fotek :) Myślę, że jeszcze kiedyś będzie okazją do spotkania, a tymczasem oglądajcie foteczki ;*




































I jeszcze na koniec, trochę niewyraźne ale pamiątkowe zdjęcia :)



Narzutka- TkMaxx
Naszyjnik- H&M
Buty- DeeZee
Tatuaże- Magia Zakupów

XoXo
Love